Młodzieżowa rewolucja

     Ostatnimi czasy wśród naszej polskiej młodzieży coraz częściej zaczęło dochodzić do spięć. Z całą pewnością można stwierdzić, że powodów jest więcej niż jeden. Główną przyczyną społecznego niezadowolenia (co prawda nie photo_verybig_136348tylko wśród młodych) jest nasz „ukochany” rząd z panem „socjaldemokratą” Tuskiem na czele. Bulgocąca frustracją narasta i powoli muska pokrywkę starannie przytrzymywanego przez „partię” garnka. Parę miesięcy temu mieliśmy okazję oglądać na łamach TVN 24 bąbelek, który wydostał się zza takiej pokrywki. Podczas programu „Szkło kontaktowe” redaktor Miecugow (mający komusze korzenie) został „pacnięty” przez młodego człowieka chcącego zwrócić uwagę na tak istotny fakt jak to, że „TVN KŁAMIE”. Cel szczytny, aczkolwiek działanie niewłaściwe, ponieważ każdy akt „przemocy” trudno zaakceptować.

    Akcji tego typu będzie pojawiać się coraz więcej. Wystarczy przypomnieć sobie protesty dziesiątek tysięcy ludzi (w większości prowokowane przez niezcentralizowaną grupę Anonymous) przeciwko ustawie ACTA & PIPA, którą rząd UE oraz USA zamierzały po cichu wprowadzić za plecami obywateli. Całą sytuację można by streścić jako sprzeciw wobec usunięcia piractwa z internetu. Pokazuje to, w pewnym sensie, obraz wpatrzonej w swoje interesy młodzieży, buntującej się wyłącznie w momencie, kiedy zabiera im się ich ulubioną zabawkę.

Max_kolonko_res

   Ta sytuacja szkicuje nam przyszłą perspektywę publicznej obojętności w stosunku do losów państwa i zainteresowania jedynie własnym interesem. Daje to marne perspektywy na jakąkolwiek „rewolucję”. Warto tu przytoczyć opinie Mariusza Maxa Kolonki, który mówi, że dziś już nie ma komu się buntować (poza ludźmi młodymi). Stwierdza, że władza skutecznie pozbyła się dziś możliwych punktów zapalnych. Zamyka kopalnie, stocznie i inne tego typu miejsca, a przeszłość pokazuje, że to właśnie w tych środowiskach ogólne niezadowolenie było inspiracją do jakichkolwiek działań.

Aleksander Grześkiewicz, klasa IIILOL

Dodaj komentarz