Globalne ocieplenie, cyrki i wyższość ludzka.

Witajcie!
Zbyszek ciągle uczy się o naszym świecie. Razem z Piotrkiem byli już na poczcie, w domu chłopaka i porównywali różnice kulturowe pomiędzy ich gatunkami… Zawsze ciekawy wszystkiego Zbyszek był jak dotąd raczej zadowolony, jednak tym razem coś go rozzłościło, a co? przekonajcie się sami w kolejnej części, noszącej tytuł „Globalne ocieplenie, cyrki i wyższość ludzka”

Adam Przybysz

Zorg zaglądał chłopakowi przez ramię, kiedy Piotrek przeglądał swoją książkę do angielskiego. Wielki napis na górze strony brzmiał „The Global Warming”
-co to znaczy? – zapytał cicho goblin
-to? Globalne ocieplenie – odparł niedbale młodzieniec.
-a co to jest?
Piotrek odłożył książkę i skierował się twarzą do stworzenia
-naukowcy mówią, że zwiększająca się ilość gazów cieplarnianych, czyli takich które zatrzymują ciepło, powoduje zmiany klimatu na naszej planecie, samochodu produkujące ogromne ilości spalin, fabryki wypuszczające ciężkie dymy i brak dbałości o środowisko może sprowadzić na nas zagładę…
Zbyszek przez chwilę mu się przyglądał, po czym zaczął się bardzo głośno śmiać. Upadł na podłogę i turlał się ze śmiechu

-to cię tak bawi?
-wy ludzie jesteście naprawdę śmieszni – Zorg ocierał łzę spod oka – naprawdę myślicie, że jesteście centrum wszechświata. Wszystko czy dobre czy złe to MUSI być wasza zasługa, przezabawne
– to jakie masz inne wytłumaczenie?-zdenerwował się chłopak
-najprostsze – odpowiedział goblin wstając z podłogi – uczyłem się o waszym świecie, o jego historii i wiem, że to nie pierwszy raz kiedy tak, jak ją nazywacie, temperatura fiksuje i się zmienia
-uczyłeś się, a nawet nie wiesz co to poczta-wyśmiał go Piotrek
-uczyli nas ogółów nie szczegółów – Zbyszek opuścił wzrok – nasz nauczyciel mówił, że wasza planeta raz na jakiś czas wkracza w różne fazy, w których jej temperatura się zmienia, mieliście kiedyś podobno jakąś pokę lodową
-epokę lodowcową – poprawił go młodzieniec
-o właśnie! To co, to może też było spowodowane przez człowieka?! Któryś nie domknął lodówki i tak to się zaczęło?!
na te słowa i oburzenie stworzenia to Piotrek odpowiedział śmiechem
-może i masz rację, ale jednak wszędzie o tym trąbią, że trzeba ograniczyć spalanie, emisję dwutlenku węgla i tak dalej… zakładanie specjalnych filtrów na kominy, ekologiczne samochody…
– typowe… albo myślicie o czubku własnego nosa albo o pieniądzach! Jak o czymś zaczniecie mówić, to znajdzie się ktoś, to wymyśli sposób jak na tym zarobić, nigdy nie zrozumiem ludzi…
-chłopak mrugnął kilka razy, w głowie pojawiła mu się myśl, że może Zbyszek rozumiał dużo więcej niż mu się wydawało.
W telewizji pokazywany był akurat jakiś reportaż, ludzie z tablicami, na których widniały przekreślone namioty cyrkowe krzyczeli coś przed wejściem do jednego z takich.
– precz z wyzyskiem zwierząt! – chyba to zdanie przykuło uwagę Zorga
-czemu ta kobieta tak krzyczy?
-uważa, że zwierzęta nie powinny występować w cyrku, bo rozrywka na ich cierpieniu jest okrutna
goblin tylko prychnął
– no co? – zdziwił się chłopak – to też uważasz za głupotę?
– oczywiście! Widziałem wiele waszych cyrków, o nie jeden z moich ziomków chciałby mieć takie warunki życia jak większość tych zwierząt, a tylko za to, że się powygłupiają z ludźmi na scenie
-no tak, ale oni je tam biją
-a jak inaczej okiełznasz dzikie zwierzę jeśli nie ukazując mu swoją wyższość? My też mamy swoje cyrki, ale pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłem ludzki cyrk… to było coś pięknego, te wielkie koty, duże szare pomarszczone trębacze, konie, ptaki… coś cudownego… a no i pajace
-chodzi ci o klownów?
-tak! Są tacy zabawni… cyrk bez zwierząt jest jak teatr bez aktorów… bez sensu
-oni walczą o ich prawa…
-a pytał ktoś w ogóle czy te zwierzaki tego chcą?! A może im jest tam dobrze?!
-no tak ale…
-nie ma żadnego ale!! Wy ludzie zawsze uważacie że wszystko wiecie najlepiej, że świat kręci się wokół was i, że wszystko co się na nim dzieje to też z waszej przyczyny! Nie dociera do was, że wszystko toczy się swoim rytmem… nawet między sobą narzucacie sobie swoje poglądy, a jak komuś się nie podoba to wojna! Nie wiem czy wy kiedykolwiek coś zrozumiecie… – po tych słowach Zorg wybiegł z pokoju Piotrka

CDN…
Adam Przybysz

Dodaj komentarz