,,Podróż do Królestwa Kanciarzy” – cykl ,,Szóstka Wron” Leigh Bardugo

Przesunęłam dłonią po twardej oprawie książki. Po raz setny obejrzałam dokładnie każdy detal okładki i przestudiowałam mapy. Przekartkowałam strony o czarnych brzegach. Oba tomy dylogii zachwyciły mnie swoim niezwykłym wyglądem i nie mogłam oderwać od nich wzroku. ,,Mam nadzieję, że ich wnętrze jest równie fantastyczne” – pomyślałam. Wreszcie otworzyłam książkę na pierwszej stronie i pozwoliłam wciągnąć się do Królestwa Kanciarzy.

Na początku drogi towarzyszyła mi dezorientacja i niezrozumienie wydarzeń, których byłam świadkiem. Żadnych wskazówek, jak mam nie zabłądzić w otaczającym mnie świecie, mimo to ruszyłam do przodu. Zawędrowałam do najmroczniejszej części miasta. Baryłka była wylęgarnią wszelkiego ludzkiego plugastwa. To tu złodzieje i oszuści w kasynach żywili się frajerstwem hazardzistów, niedolą bezbronnych oraz naiwnością ciekawskich. To tu podróżni i mieszkańcy przychodzili, gdy chcieli doznać uciech w jednym z burdeli. To tu ścierały się gangi, a ich porachunki skutkowały morderstwami. To tu tętniło nocne życie Katterdamu – miasta pełnego samolubnych ludzi, którzy gardzą innymi. Spacerując jego brudnymi ulicami słyszałam rozpaczliwe wołania tłumione przez śmiechy oraz widziałam wszechobecne zepsucie ludzkie. Tylko nieszczęście innych pozwalało wieść tu żywot. Kaz dobrze zdawał sobie z tego sprawę, dlatego dążył do celu po trupach. Brak skrupułów, nieczułość, spryt i dbanie tylko o swoje interesy- to te cechy zapewniały przetrwanie, a młody przestępczy geniusz właśnie nimi się charakteryzował. Uczciwość była tu wadą prowadzącą do niedoli i śmierci, zaś chciwość i nieprawość drogą do życia na poziomie. Kiedy Kaz otrzymał propozycję wzbogacenia się ponad wszelkie wyobrażenie, nie mógł odmówić. Wystarczyło uwolnić więźnia posiadającego wiedzę mogącą doprowadzić do zagłady, znajdującego się w najlepiej strzeżonej i dotąd niezdobytej twierdzy. Misja wydawała się niewykonalna, ale ambicja i chciwość Kaza nie pozwoliły mu nie podjąć się zlecenia. Aby wykonać zadanie potrzebował ludzi, których podobnie jak jego cechuje pragnienie lepszego życia, gotowość do zabicia oraz niezwykłe umiejętności. Towarzyszyłam złodziejom, oszustom i mordercom w ich samobójczej misji. Wślizgiwałam się do ich dusz i kawałek po kawałku odkrywałam ich sekrety. Każdy z Szóstki Wron ciągnął za sobą cień mrocznej przeszłości, która pozostawiła głębokie blizny. Wspomnienia atakowały chcąc zniszczyć każdą próbę zbudowania czegoś nieopartego na strachu i nienawiści. Nieraz w moich oczach zbierały się łzy spowodowane poznaniem strasznego losu bohatera i jego walką o przetrwanie. Stałam się świadkiem ucieczek, ryzykownych posunięć i niebezpiecznych walk, które obserwowałam z wstrzymanym oddechem i bijącym sercem. Jednak wiele razy parsknęłam śmiechem, gdy bohaterowie nawet w obliczu zagrażającej im śmierci żartowali ze swojej sytuacji. Widziałam jak nieufność i wrogość zmieniały się w zaufanie, przyjaźń i miłość.

Podróż w ten świat dostarczyła mi ogrom emocji, a na końcu złamała serce. Pokochałam Szóstkę Wron i ze smutkiem towarzyszyłam im do ostatnich chwil. Po przeżytych przygodach ustałam na pomoście chłonąc miasto wszystkimi zmysłami. Po raz ostatni prześliznęłam wzrokiem po zabudowie Katterdamu. Zamknęłam oczy, a gdy je otworzyłam ujrzałam leżącą przed sobą książkę. Nie czułam wiatru na skórze, nie słyszałam szumu morza ani gwaru miasta. Siedziałam sam w pokoju a cisza dźwięczała mi w uszach, był środek nocy. Gapiłam się pusto przed siebie. To koniec. Już nie usłyszę chrapliwego głosu Kaza omawiającego kolejny genialny plan. Nie wepnę się z Inej na dach, aby z ukrycia obserwować cel. Nie przegram ostatnich pieniędzy w kasynie z zawsze pogodnym Jesperem. Nie zagłębię się w nowy projekt chemicznej broni z Wylanem. Nie użyję potężnej mocy Griszy z Niną. Nie poświęcę się dla innych z Matthiasem. Koniec, musiałam wrócić do rzeczywistości. Ale nie było to proste. Podróż zostawiła po sobie wspomnienia, a także uczucie zionącej pustki, bo część mojej duszy zaginęła bezpowrotnie gdzieś w Królestwie Kanciarzy.

  Aleksandra Zielińska, 2LOL

Dodaj komentarz