Maksymilian Siemek, Poezje

***
Echa fabryk milkną w głębi lasu,
niebo kryje czarny dym.
Świat, który przepełniliśmy korytarzami,
niesie  tylko ciszę.
Zdjęliśmy ze ścian podobizny bóstw,
teraz patrzących na nas z szaf.
Horyzont emanuje dziś
karykaturą poranka.
My skąpani w bladym świetle
dawno już sprzedaliśmy samych siebie.
W to miejsce postawiliśmy
monumenty z suchego piachu.
Palmy świątynie,
przecież są puste.
Pławmy się w dzikim blasku poznania.
Łzy, które potem przelejemy,
nie dadzą nam nic.

Maksymilian Siemek, klasa IV TI

Dodaj komentarz