Wędkarstwo jest dla mnie chorobą , na którą choruję już od kilku lat. Można nawet powiedzieć, że od czasu kiedy pierwszy raz znalazłem się z tatą nad wodą. Wystarczyło pomachać trochę , popatrzeć na rybki i…. zaiskrzyło.
Złapałem bakcyla. Ten bakcyl ciągnie mnie nad wodę w każdy weekend. Jak mam chwilę wolnego czasu, to myślę o spędzeniu kilku godzin nad wodą z wędką w ręku, a jak mam kilka złotych, to ciągnie mnie do sklepu wędkarskiego . I to jest ten jedyny minus tego całego wędkowania. Patrząc na nowy sprzęt, na te wszystkie nowości, świecidełka i kolorki, portfel się sam człowiekowi otwiera…Kiedyś zbankrutuję .
Czym jeszcze jest dla mnie wędkarstwo? Wędkarstwo jest dla mnie pasją. Jest to moje hobby, które często powoduje u mnie uśmiech na twarz,y a czasami doprowadza do szału. Wędkowanie to również oderwanie od rzeczywistości. Gdy skupiam się na czerwonej antence spławika lub zielonej szczytówce, zapominam o innych rzeczach i odpoczywam w skupieniu. Na nocnych zasiadkach przy ognisku, przy głosie puszczyka i dźwięku strzelającego w ogniu drewna, mogę się skupić i trochę porozmyślać .
Co lubię w wędkowaniu najbardziej? Najbardziej chyba lubię, tak jak większość, łowić ryby , ale nie po to, by zapełnić lodówkę, tylko dla przyjemności. Uwielbiam patrzeć, jak ryba jest zdziwiona, kiedy zwracam jej wolność . Nie powiem, dosyć często biorę złowione przez siebie ryby, ale nie mógłbym skrzywdzić dużego okazu, bo dla mnie morderstwo.
Dla mnie wędkarstwo jest stylem życia, motorem napędowym, pretekstem do kontaktu z naturą, azylem, sposobem na wyciszenie emocji po codziennej gonitwie. W natłoku obowiązków dobrze jest znaleźć sobie jakąś dziedzinę aktywności ,która pozwoli naładować akumulatory przed kolejnym etapem tego wyścigu donikąd.
,,Mogą mówić, że jesteśmy wariatami. Jednak to my żyjemy całym sercem, mamy pasje, ambicje, marzenia… Mamy cel.”
Piotr Gałązka kl. 1 LOL