Godzina 10 . Wsiadamy do autokaru stojącego obok Pałacu Kultury i Nauki. Stamtąd podróż do Katowic. Przesiadka. Przerzucamy walizki i udajemy się w kierunku Włoch. Wyjeżdżamy na dwutygodniową wycieczkę, której nigdy nie zapomnimy. Punkt pierwszy – Wenecja.
Po dniu i nocy spędzonych w autokarze dojeżdżamy do celu. Spędzamy cały dzień na zwiedzaniu wąskich uliczek i kanałów. Miasto ma charakterystyczny urok. Oddaje klimat dawnych Włoch. Próbujemy włoskiej pizzy i makaronu. Następna stacja: Lloret de Mar. Tu przez okrągły tydzień odpoczywamy na gorącej (dosłownie, bo piasek parzy w stopy) plaży lub przy hotelowym basenie. Miasto pełne knajp i sklepików, z których wyłaniają się sprzedawcy oferując najniższe ceny, abyś tylko dokonał zakupu właśnie u nich. Nastaje noc, ale Lloret wcale nie śpi. Tu dopiero zaczyna się życie. Naszym oczom okazują się liczne kluby, które zapraszają potencjalnych gości neonami i szyldami. W czasie pobytu w Hiszpanii jeden dzień poświęcamy zwiedzaniu Barcelony – stolicy Katalonii. Wszyscy zachwycają się pięknym miastem. Panuje w nim klasyczny styl połączony z nowoczesnością. Zwiedzamy m.in. kościół Sagrada Familia, Park Guell oraz kompleks fontann Font màgica. Niestety nie udało nam się zobaczyć Camp Nou, jednego z najsłynniejszych stadionów w Europie, mieszczącego się właśnie w Barcelonie.
Następna stacja: Paryż. Koniec odpoczywania i imprezowania. Czeka nas teraz trzy dni intensywnego zwiedzania. Kierujemy się bowiem do Paryża, miasta marzeń, zakochanych i elegancji. Czy taki naprawdę jest Paryż? Co jest mitem, a co prawdą? Naszą przygodę rozpoczynamy od zwiedzania Łuku Triumfalnego. Mimo zmęczenia po wyczerpującej jeździe i 35 – stopniowego upału z zaciekawieniem słuchamy przewodniczki przez nasze audio guidy. Najbardziej zaciekawiły nas błędy w pisowni polskich nazwisk na ścianach łuku. Osoba, która pisała była najwidoczniej źle poinformowana, nie znała zasad polskiej pisowni, albo po prostu… nieźle pijana. Następnie udaliśmy się w kierunku Wieży Eiffla- symbolu Paryża. Kolejka była gigaaaaantyczna, więc osoby, które już były tam raz, rezygnowały. Podobno niektóre rzeczy warto zobaczyć tylko raz. Tak też jest z wieżą. Mimo, że za każdym razem widok z niej będzie robił niepowtarzalne wrażenie to jednak za pierwszym razem emocje są największe. Czas wolny. W końcu możemy podziwiać Paryż z naszej perspektywy. Dostrzegamy kontrast – historia miesza się z nowoczesnością, wśród szarych kamienic gdzieniegdzie wyrastają coraz to nowsze szklane biurowce. Ludzie, tłok, śmieci, tłok, ludzie. Niestety, Paryż do najczystszych miast nie należy, chociaż na każdym kroku stoją naładowane śmietniki. Ludzi jest dużo, ale w odróżnieniu do wielokulturowej, tętniącej życiem Barcelony nie czuć wśród nich jedności. Niepowtarzalny klimat Paryża tworzą kafejki. Jedzenie wręcz lgnie do nas, nie my do niego. Kuszą zapachem, świeżością i oryginalnością. W życiu nie widzieliśmy tak rozmaitych przekąsek. No cóż.. dieta może poczekać, a dzień się zaraz kończy, jeszcze szybki wypad do Pałacu Inwalidów, Panteonu i jedziemy do hotelu pod Paryżem. Hotel był w urokliwym miejscu, otoczony oczywiście kafejkami z między innymi kuchnią tajską, włoską czy nawet żydowską. Jemy i idziemy spać, bo rano czeka nas podróż do krainy bajek. Cały dzień spędziliśmy w Walt Disney Studios, gdzie mogliśmy zobaczyć jak wszystko wygląda „od kulis” i jednocześnie tego doświadczyć. Wrażeń dostarczyły nam między innymi pokaz kaskaderski z filmu Auta, przejazd kolejką z filmu Gdzie jest nemo, zjazd z nawiedzonej windy czy film z efektami specjalnymi. To zdecydowanie nie jest atrakcja tylko dla dzieci. Ostatniego dnia mieliśmy znowu napięty harmonogram. Z samego rana udaliśmy się na wzgórze Montmartre, skąd podziwialiśmy panoramę Paryża. Widok- bezcenny! Naprawdę, zachmurzone niebo tylko nadawało szczególnego klimatu. Obowiązkowa pozycja każdej osoby odwiedzającej Paryż. Nie mogło zabraknąć fabryki perfum Fragonard czy przejścia placem Pigalle. Zdecydowanie są to miejsca, gdzie można poczuć „ducha Paryża” . Podsumowując, Paryż jest miejscem niewątpliwie wyjątkowym.
Aleksandra Abramczyk , Dominik Bakuła, Magdalena Binięda , Tobiasz Nowakowski – klasa IILOL