Dzisiejszym artykułem odsłaniam swoje kolejne zainteresowanie, jakim jest dziennikarstwo. Stanowi ono od kilku lat nieodłączny element mojego życia. Od 2017 r. odkąd zaczęłam być fanką polskiej wokalistki – Kasi Moś, należę do jej fanklubu, który posia
da swój Fanpage na Facebooku ,,Kasia Moś – OFC”. Publikuję tam różne posty związane z życiem artystki. Dzięki działalności w tej gr
upie poznałam wiele wartościowych osób, a przede wsz
ystkim spotkałam się z samą wokalistką! W najbliższym czasie liczę, że uda mi się przeprowadzić z nią dłuższy wywiad.
Dużo bardziej mogę wykazywać się w redakcji eurowizyjnej ,,INFE – POLAND”. Rozwinięciem skrótu ,,INFE” jest ,,International Network of Fan Clubs of Eurovision”. Inaczej mówiąc to polski oddział fanklubu zrzeszającego fanów Konkursu Piosenki Eurowizji z całego świata. Działa od 28.10.2011 r. Głównym jego założeniem jest promowanie sieci Fanklubów oraz zrzeszanie fanów ze wszystkich stron, a także propagowanie konkursu i wszelkich działań z nim związanych. Do INFE dołączyłam 13 grudnia 2018 r. Należenie do grupy redaktorów jest dla mnie bardzo ważne. Na przestrzeni trzech lat pogłębiłam swoją wiedzę na temat Eurowizji, a także odkryłam, że lubię pisać. Wszystko zaczęło się od tego, że zobaczyłam post konkursowy, w którym nagrodą było zdobycie posady r
edaktora. Stwierdziłam, że wezmę w nim udział. Wystarczyło tylko skontaktować się ze stroną i odpowiedzieć na pytanie, dlaczego to właśnie mnie powinni wybrać na to stanowisko. Nie powiem – siedziałam nad odpowiedzią ładnych parę godzin…. aż w końcu wymyśliłam! Opisałam od kiedy tak naprawdę fascynuję się ESC. Był to 2014 r. – jeden z finałów, który zapadł mi w pamięć. Był nim Thomas Neuwirth – czyli Conchita Wurst. Reprezentował on Austrię z piosenką ,,Rise like a phoenix”. Wykonanie i performance zrobił na mnie szczególne wrażenie Artysta wyróżniał się na tle stawki nie tylko pod względem wizualnym, ale dla mnie przede wszystkim ogromnym talentem wokalnym. Od tamtej pory zaczęłam regularnie oglądać konkurs. W swojej notce zadeklarowałam, że będę jak najlepiej wywiązywać się z obowiązków. Z perspektywy czasu stwierdzam, że był to strzał w dziesiątkę! Bardzo się rozwinęłam pod względem pisania. Nauczyłam się także lepiej zarządzać swoim czasem. Już piąty sezon z kolei mam okazję zapoznawać się z biografią mega zdolnych artystów. W tym roku największe wrażenie zrobił na mnie zespół Måneskin, reprezentujący Włochy. Za utwór ,,Zitti e buoni” otrzymali łącznie 524 punktów w głosowaniu jurorów i telewidzów. Urzekli mnie oni swoją oryginalnością, oraz swoją pozytywną energią, której jak myślę wszystkim bardzo brakowało przez pandemię. Od momentu wygranej skład robi światową karierę, szczególnie w Polsce, gdzie zagrali w Gdyni, Sopocie, a niedługo zobaczymy ich w Warszawie. Bilety na ich koncerty wyprzedano w zaledwie 3
minuty!
Podsumowując, nasza grupa redaktorów jest bardzo ze sobą związana. Myślę, że staliśmy się taką małą, eurowizyjną rodzinką. Możemy na sobie polegać. Dzięki niej spełniam marzenia. W ubiegłym roku miałam możliwość pojechania na Eurowizję Junior w roli dziennikarza! Niestety nie wykorzystałam szansy ze względów osobistych, ale będę nadal ubiegać się o to stanowisko w przyszłych latach. Reasumując, cząstka mojego życia dziennikarskiego, którą zaprezentowałam powyżej, ma ogromne dla mnie znaczenie. Nie tylko mnie rozwinęła pisarsko, ale także ukierunkowała moją przyszłość. Chciałabym bardzo pójść na studia związane z tą dziedziną, albo przynajmniej wiązać swoją przyszłą pracę z pisaniem. Sprawiała by mi sporą satysfakcję z tego, co robię.
Roksana Sówka, 3 LOL
Przyznam, że jestem pod niemałym wrażeniem tego artykułu. Sam zastanawiam się nad wyborem dziennikarstwa jako kierunku studiów, jednak mam jeszcze sporo czasu – jestem dopiero w pierwszej klasie. Ten artykuł jednak sprawił, że będę bardziej rozmyślać o tym trochę bardziej niż poprzednio :)
A co do Maneskin – sam przez długi czas słuchałem ich piosenek bez przerwy (co mam wrażenie lekko męczyło moich znajomych, którzy musieli wysłuchiwać jednego i tego samego utworu po pięćdziesiąt razy).
I powiem ci, że szczerze cię podziwiam. Sam nie wyobrażam sobie siebie w roli dziennikarza na takiej międzynarodowej imprezie jaką jest Eurowizja. Co prawda nie udało ci się wystąpić, jednak i tak podziwiam cię za odwagę, że chciałabyś w następnych latach jednak uczestniczyć w takim wydarzeniu.
Pozdrawiam cię serdecznie z rodzinką, dobrej kawusi i miłego dnia:)