Mój tata co roku powiada, że kiedy kwitną kasztany, to znak, że niedługo matura. Te słowa nigdy nie miały dla mnie większego znaczenia, lecz kiedy usłyszałam je ostatnio zrozumiałam, że teraz dotyczy mnie to ,jak nigdy wcześniej. To oznacza, że moje trzy lata w szkole właśnie się kończą.
Niemożliwe, jak szybko minął ten czas. A jeszcze doskonale pamiętam mój pierwszy dzień w murach ZS3. Kiedy zadzwonił dzwonek ,kompletnie nie wiedziałam gdzie iść, gdzie mam się podziać. To, że według planu zajęcia miałam w sali 36 nic mi nie mówiło. Za klasą też nie mogłam pójść, bo po prostu jeszcze jej nie znałam. Kiedy wreszcie dotarłam na lekcje, przy biurku siedział już nauczyciel angielskiego. Poprosił, żebym napisała na tablicy datę. A że nie znałam nazw miesięcy w tym języku, toteż zerknęłam na kalendarz. Nie zdziwił mnie fakt, że nadal przedstawiał on czerwiec. Niewiele myśląc zdjęłam kalendarz ze ściany i dokładnie literka po literce przepisałam datę. Nie mogłam jednak go odwiesić, gdyż haczyk był zaraz za profesorem i nie mogłam sięgnąć. Po kilku próbach zażenowana położyłam kalendarz na ławce i nie odzywałam się do końca lekcji. Juz wiedziałam, że z racji tego incydentu zostanę zapamiętana i owszem przez kilka dni może i tak było, ale potem nikt się tym nie przejmował, bo i po co? Inaczej było, gdy przedstawiając się sama, nie wiem czemu dodałam, że akurat Natalia i Aleksandra to dwa najpopularniejsze imiona w moim roczniku, co wywołało burzę śmiechu i do dziś się mnie to trzyma. Jednak ten fakt raczej mnie bawi aniżeli smuci.
Dlaczego wam o tym mówię? Głównie dlatego, że za kilka lat być może wrócę do tego artykułu i powspominam. Ale także chce pokazać wam, że często nie warto bagatelizować naszych wpadek. Czasem my bardzo się czymś zamartwiamy, a z punktu widzenia innych sytuacja ta wcale nie jest żenująca, albo wręcz jej nie zauważają. Tak jak ostatnio w radiolce powiedziałam „uczniobie” zamiast „uczniowie” i wątpię, żeby ktokolwiek przejmował się tą moją drobną pomyłką bardziej niż ja. Poza tym dzięki takim sytuacjom mamy, co wspominać. Bo gdy życie daje ci cytryny, zrób sobie lemoniadę i obracaj takie sprawy w żart.
Już tęsknię i pozdrawiam
Natalia Aleksandra Rosa ,klasa 3LOE