Och, królowo wśród świata cieni skryta!
W kategoriach mych problemów napewnoś obyta.
Bo czyż nie jest to tak
że każdy artysta człowiekowi na opak
kręci w umyśle, mąci w głowach.
A ta mała istota, idąc tokiem babcinych przestróg
zostawia artystę samemu sobie,
kiedy on sam już nie ufa sobie.
I ginie,
niczym rozbity obrazek w glinie
samotny.
A pamięć, jest jak ptak ulotny.
Bo kto pamięta o małym artyście?
Nikt z nas oczywiście.
Z czasem zatęskniłam za powiewem wiatru,
za soczystym zapachem babcinego kwiatu,
za ciepłym kakao na zimę,
za dotykiem tkaniny przebijanym przez igłę.
Królowo, czy dopomożesz mi w tej tęsknocie?
Podarujesz ostatniego całusa, tej małej nieszczęsnej istocie,
która nigdy już na własne oczy
nie ujrzy ziemskich promieniu mocy?
Nic już po mnie nie zostanie,
tylko w bólu i cierpieniu trwanie.
Ukochana! Błagam skończ już moje nieznośne cierpienie.
Przebij złotym sztyletem na wskroś me serce,
abym mogła już spocząć na dobre
w krainie cieni, gdzie już nie będę myśleć o sobie.
Julia Bielecka , klasa I LL