„Trzy kroki od siebie” – recenzja książki

„Do tej pory żyłam, żeby móc się leczyć, zamiast leczyć się, żeby móc żyć. A ja chcę żyć”

~Stella                                                                             

Film „Trzy kroki od siebie” z  2019 roku szybko zyskał ogromną popularność.  Na podstawie scenariusza tej właśnie ekranizacji powstała książka o takim samym tytule, którą miałam przyjemność czytać w ubiegłym roku. Jej autorami są Rachel Lippincott oraz Mikki Daughtry i Tobiasa Iaconis. Mimo, że zwykle romantyczne powieści omijam szerokim łukiem, tym razem postanowiłam zrobić wyjątek. Skłoniły mnie do tego historie losów Stelli    i Willa-głównych bohaterów- sugerujące coś więcej, niż tylko wątek miłosny. Liczyłam na inspirujące cytaty oraz życiową lekcję i nie zawiodłam się.

Powieść „Trzy Kroki Od Siebie” opowiada historię dwójki nastolatków, zmagających się z mukowiscydozą (wrodzoną chorobą wiążącą się z postępującą niewydolnością płuc). Całe dotychczasowe życie spędzone w szpitalach, siedzenie podłączonym do przeróżnych maszyn i przyjmowanie tysiąca różnych leków, raczej nie napawa człowieka optymizmem. Obie postacie jednak co do przyszłości i samej choroby są nastawione zupełnie inaczej. Stella zachowuje maksymalną ostrożność, ściśle trzyma się nakazanych godzin i rozkładów leczenia, aby mieć szansę na otrzymanie nowych płuc. Will za to, dawno porzucił nadzieję   na „drugie życie”, nie przyjmuje leków, łamie zasady, terapie traktuje jako czystą formalność.  Te dwa przeciwieństwa, niedługo po spotkaniu zaczynają się przyciągać, jest jednak haczyk. Jeśli Stella i Will znajdą się zbyt blisko siebie, mogą „wymienić się bakteriami”, złapać infekcję płuc, która sprawi że te wyniszczone narządy przestaną pracować.

Książka nie jest długa, mieści się na nieco ponad 300 stronach. Została napisana  przystępnym, ciekawym językiem. Zarówno bohaterowie główni, jak i drugoplanowi, są barwnymi postaciami. Relacje pomiędzy postaciami są naturalne i widać, że nie tworzy ich scenariusz, a prawdziwe uczucia i sympatia. Widać to w samych dialogach, pełnych humoru i ironii. Powieść przez większość czasu nie jest przygnębiająca, wręcz przeciwnie od akcji bije nadzieja i komizm sytuacyjny, ale są także momenty w których wydarzeniom towarzyszy napięcie oraz wstrzymywane łzy.

Zdecydowanie polecam książkę „Trzy kroki od siebie” każdemu. Powieść, mimo iż opowiada o dwójce nastolatków, zupełnie różnych się od nas, porusza tematy towarzyszące  nam wszystkim. Skłania do refleksji nad swoimi marzeniami i celami oraz uczy nas doceniać, to co mamy.

Zuzanna Zdziarstek

Dodaj komentarz